Korzystając z przerwy w nauce, spowodowanej potrzebami fizjologicznymi, i z błogosławieństwa bezprzewodowego internetu w całym domu - chwila przemyśleń.
Pamiętam jak mówiłem, gdzieś w wieku 5-6 lat, że ożenię się jak będę miał 20 lat. Dziś wiem, że raczej przez najbliższe 9 miesięcy, bo wtedy skończę 21 lat, to nie nastąpi. I powodem nie jest brak partnerki, czy jakakolwiek awersja do ślubu którejś ze stron. Powodem jest to o czym dziecko nie ma prawa wiedzieć - pieniądze.
A propos pieniędzy, któregoś zjazdowego weekendu oglądałem zabawki w Smyku i podsłuchałem tam taki mały dialog, między ojcem a synem:
- Tato, a ile to kosztuje?
- Pięćdziesiąt złotych.
- To dużo czy mało pieniążków?
- Bardzo dużo.
- Aha... a ile kosztuje to?
- Czterdzieści złotych.
- A to jest mniej niż bardzo dużo?
- Tak, 40 zł to mniej niż 50.
- Kup mi to!
Chciałbym, żeby mój świat był znów taki prosty jakim był, kiedy byłem dzieckiem. Tymczasem, odkąd osiągnąłem jakiś tam swój wiek, wszystkie moje marzenia rozbijają się o temat pieniędzy. Zawsze jest ich albo za mało, albo są potrzebne na coś innego w tym akurat momencie. Całe nasze teraźniejsze i przyszłe życie napędzane jest pieniędzmi, których nie ma.
Owszem, nie jest wielkim kłopotem uzbierać 2000zł na wczasy, ale wziąć trzystutysięczny kredyt na mieszkanie, przy zarobkach ~1300zł nie jest wcale łatwo. Temat pracy i jej zmiany też nie jest wcale kolorowy. Już od roku pluję sobie w brodę, że nie poszedłem do technikum i nie mam zawodu. Byłoby prościej, a ja lubię prostotę.
Mam nadzieję i z okazji 183. urodzin Juliusza Verne (każda okazja jest dobra, nie? ;) życzę sobie, żeby w tym roku coś się zmieniło.
W tym celu idę uczyć się dalej geologii, bo do piątku już niewiele czasu :)
Roket fjul a nie jakieś dziadowstwo!
@ wtorek, lutego 08, 2011
Marcin |
opinie (2)
Komentarze (2):
Och, och pieniążki! Uwielbiam ten temat <3
Pieniądze rzecz nabyta :~) Masz Patriszię, którą kochasz, a ona Ciebie, tak więc to co najcenniejsze już masz. :) Pociesz się tym :D
Autor: 8 lutego 2011 18:24
, data i godzina:
Myślę sobie naiwnie, że stosunkowo niskie zarobki to jakiś element polityki prorodzinnej - ludziom przeciętnie zarabiającym ciężko żyć w pojedynkę, dlatego trzeba żyć z kimś :) 1300+1300...
P.S. A średnia krajowa niby 3,5 tysiąca!
P.S.1. Z pozdrowieniami na Walentynki :)
Autor: dwukropekgwiazdka.blogspot.com, data i godzina: 12 lutego 2011 16:24